Tym razem chodzi konkretnie o handlujących warzywami przy ul. Targowej. Burmistrz Grzegorz Watycha poinformował nas, że wszczęte zostało postępowanie administracyjne „w sprawie samowolnego zajęcia pasa drogowego” w ciągu tejże ulicy, „poprzez ustawienie straganów w chodniku oraz obudowanie słupów oświetlenie ulicznego straganami”.
Handlujący są zdziwieni, pytają, dlaczego teraz takie działania, podkreślają, że pracują w tym miejscu od początku istnienia targu, ponad dwa lata. Niektórzy szukają w sprawie drugiego dna, przypominają, że niedawno kupcy wygrali z burmistrzem w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który stwierdził, że uchwała o podwyżce miejskiej opłaty targowej z 29 grudnia minionego roku jest nieważna. I choć wyrok jest nieprawomocny i sprawę badać będzie Naczelny Sąd Administracyjny, to jednak już dziś podejrzewają burmistrza o chęć rewanżu za tę porażkę.
Co do dzisiejszego jarmarku, to zbytniego powodu do zadowolenia nie było. Większość kupców podkreślała, że zarówno rok, jak i dwa lata temu początek października był już prawdziwym początkiem jesiennego sezonu, tymczasem na razie tłumów nie widać. Handlujący liczą jednak na lepszą sobotę.