Mimo pogody „pod psem”, chłodu i wiatru, słowaccy goście dopisali. Przed godziną 10 parking przy ul. Targowej był już pełny, samochodów po stronie północnej też z minuty na minutę przybywało.
Co prawda znowu wśród naszych kupców było sporo narzekania, iż to bardziej targowi turyści, niż klienci, mamy jednak nadzieję, że po zakończeniu dzisiejszego handlowania okaże się, że aż tak źle nie było. My - jak zwykle - życzymy wszystkim dużych utargów.
W najbliższy czwartek i sobotę - jeśli wierzyć meteorologom - aura już przyjemniejsza. Ma być dużo cieplej i słonecznie.