Parkingi po stronie południowej przed godziną 10 były już pełne, po północnej - stopniowo się zapełniały. Wśród samochodów przeważały zarówno te z rejestracjami słowackimi, jak i te z całego kraju, co świadczy o tym, że spędzający wakacje Podhalu polski turysta największej handlowej atrakcji regionu nie omija. Było też trochę Czechów, Węgrów, kilku Austriaków i Niemców oraz znowu sporo Polonii „zza wielkiej wody”.
Czy te tłumne odwiedziny przełożyły się na kupieckie zyski? Na to pytanie każdy z naszych handlujących odpowiedział sobie już pewnie sam, po podliczeniu dzisiejszego utargu.