Rano ruch na naszym jarmarku koncentrował się w głównych alejach. Kilku turystów polskich, gości słowackich - a więc naszego głównego klienta - jak na lekarstwo. Liczymy, że do końca dnia handlowego będzie choć troszkę lepiej, jednak z dzisiejszych rozmów z naszymi kupcami wynika, że po trzecim wrześniowym czwartku wiele się już nie spodziewają, mają nadzieję na lepszą sobotę.
Życzymy im, by tak było w istocie, zwłaszcza że pogoda ma być lepsza niż dziś - burze nie postraszą, a klientów zapraszamy na najpiękniejszy w Polsce targ o nieograniczonym asortymencie. Tu każdy znajdzie coś dla siebie, a zakupy w dobie pandemii na wielkim terenie „pod chmurką” na pewno bezpieczniejsze niż w sklepach.
Przypominamy, że w dzisiejszym „Tygodniku Podhalańskim” kolejny, 79. już numer naszej „Gazety Targowej”. Tygodnik można nabyć do środy w kioskach i sklepach na całym Podhalu.