Choć synoptycy zapowiadali akurat na dziś załamanie pogody, na szczęście - przynajmniej w godzinach działania naszego jarmarku - ta psikusa nie sprawiła. Na najpiękniejszy w Polsce targ znów przyjechały tłumy gości - głównie zza naszej południowej granicy, od rana trzeba było odstać swoje w korkach na Waksmundzkiej.
Mamy nadzieję, że te odwiedziny przełożą się na dzisiejszy utarg, czego serdecznie naszym kupcom życzymy, liczymy też, że druga sobota listopada od pierwszej nie będzie gorsza.