Od rana w stronę naszego targu ciągnęły samochody z polskimi i słowackimi rejestracjami, momentami trzeba było kilka minut poczekać w korku. Na samym zaś placu ruch i gwar, nie tylko w głównych, ale i w bocznych alejkach. Co prawda nasi kupcy liczyli po cichu na taką sobotę po - naprawdę niezłym pod względem gości - czwartku, czym innym jednak wiara, a czym innym naoczne przekonanie się, że mieli rację.
Pogoda też dopisała i choć momentami postraszyła lekkim deszczem, zbytnich psikusów przez większość dnia handlowego nie płatała.
Mamy nadzieję, że niedzielna giełda samochodowa, połączona z jarmarkiem i targami staroci - na które serdecznie zapraszamy - również jutro przyciągną gości.
Klientom życzymy udanych zakupów, a naszym kupcom - dobrych utargów.