Co prawda tęsknimy za tym, co było dwa tygodnie temu, jednak nasi kupcy zdają sobie sprawę, że złota polska jesień powoli odchodzi, ruch będzie mniejszy.
Powodów do narzekania nie mieli natomiast sprzedawcy kwiatów i wiązanek - wszak to ostatni jarmark przed środowym dniem Wszystkich Świętych.
Trochę za to „Gazeta Targowa” wysłuchała uwag na temat kałuż przy niektórych stoiskach.
- Na bieżąco te sprawy rozwiązujemy, poprawiamy, czasem jednak trzeba poczekać. Powód? Brak rąk do pracy. Dlatego zdarza się też czasem, że prosimy kupców o załatwienie niektórych rzeczy we własnym zakresie, a później się z nimi rozliczamy. I to dobry sposób, przynoszący szybkie efekty - mówił niedawno w wywiadzie na łamach naszej „Gazety Targowej” prezes spółki Janusz Chowaniec.
Tak czy inaczej, trzeba spółce dawać znać, informować o konkretnych miejscach, w których są problemy. Można też oczywiście wykorzystać w tym celu naszą skrzynkę na listy, umieszczoną na tablicy ogłoszeń obok biura.