Choć nasi kupcy z utęsknieniem wyglądają wiosennego sezonu - na niego przyjdzie jeszcze trochę poczekać - to jednak jak na drugą sobotę lutego źle nie było. W przeciwieństwie do ubiegłego tygodnia, gdy - przypomnijmy - halny, oraz „płynące” ulice i chodniki odstraszyły słowackich gości przed wyjazdem z domów, dziś znów na parkingach przeważały samochody z rejestracjami zza naszej południowej granicy. Czy odwiedziny przełożą się na utarg - zobaczymy, jak zawsze serdecznie tego naszym kupcom życzymy.
W czwartek - jeśli ufać prognozom - czeka nas deszcz i śnieg, ale w przyszłą sobotę znów wyjrzy słońce. Liczymy więc, że słowackich klientów również za tydzień nie zabraknie.