Skutki pandemii koronawirusa nasi kupcy wciąż odczuwają. Samych stoisk i straganów coraz więcej - wypełniły się już nimi boczne alejki - jednak taka liczba gości, która nas obecnie odwiedza, dobrego utargu wciąż nie gwarantuje. Stąd nadal wśród handlujących sporo narzekania.
Pozostaje więc na razie cieszyć się pogodą, która na szczęście dopisuje i zapraszać, zapraszać i jeszcze raz zapraszać do odwiedzin na najpiękniejszym w Polsce targowisku, na którym w dobie pandemii zakupy na pewno bezpieczniejsze niż w sklepach. A można tu kupić praktycznie wszystko, promocji i przecen cała masa, a na dodatek - jarmarcznym zwyczajem - można - a wręcz wypada - się targować.
Naszym zaś kupcom szczerze życzymy, by każdy kolejny jarmark pod względem liczby gości był lepszy od poprzedniego.