Od rana grał zespół „Max” z Bukowiny, były pyszne ciasta z „Czarnej owcy”, najmłodsi bawili się na dmuchanych zjeżdżalniach, a kto chciał - mógł cieszyć się profesjonalnie wykonanym, zmywalnym tatuażem. Pogoda na świętowanie urodzin też była wymarzona.