Asortyment bardzo szeroki, m.in. torebki, obuwie, odzież męska i damska. Wygląd też imponujący, ale nie dziwota, bo - jak mówi Tomasz Żółtek - przygotowanie wszystkiego trwało aż pół roku. Na otwarciu nie zabrakło ciasteczek i szampana.
Na sam dzisiejszy jarmark nie powinniśmy narzekać. Słowackich klientów od rana po placu spacerowało sporo, a pogoda - choć prognozy optymistyczne nie były - tym razem sprawiła miłą niespodziankę. Pracowaliśmy w pięknym słońcu.