Oszczędności szukajcie w urzędzie

Przypomnijmy, podczas ostatniej ubiegłorocznej sesji, kiedy to zdecydowano o podniesieniu opłaty targowej, Marek Teper przedstawił stanowisko NIG, postulujące jej całkowite zniesienie tak w Nowym Targu, jak i w całym kraju.

- Spodziewałem się, że obecne władze stolicy Podhala nie zlikwidują tej daniny, do końca jednak liczyłem, że nasze stanowisko będzie wzięte pod uwagę, że rozpocznie się dyskusja o symbolicznej choćby obniżce. Niestety, miasto poszło w innym kierunku - mówi prezes NIG w rozmowie z „Gazetą Targową”. Po raz kolejny podkreśla, że opłata targowa to po prostu podwójne opodatkowanie i jej pobieranie - w opinii NIG - jest niekonstytucyjne. - Przecież wszyscy handlujący to przedsiębiorcy, płacący podatek dochodowy - dodaje.

Marek Teper uważa również, że potężne koszty bardzo często generują same urzędy miast i gmin, że w wielu z nich jest dziś stanowczo za wiele etatów i właśnie tutaj - w pierwszej kolejności - należy szukać oszczędności.

- Miasto to też jedna wielka firma, potężne przedsiębiorstwo, choć oczywiście nie nastawione na zysk. Od kompetencji władz i ich znajomości zagadnień ekonomicznych zależy właściwe gospodarowanie środkami - mówi. - I kiedy słyszę, że trzeba podnosić opłatę targową, bo nie ma w kasie marnych 40 tysięcy złotych na remonty miejskich autobusów, to jest to dla mnie skandal. Przecież zawsze powinna być w budżecie rezerwa, choćby na zdarzenia losowe. To jest szukanie pieniędzy ad hoc.

Prezes NIG po raz kolejny podkreśla też, że takie posunięcia, jak podnoszenie opłat targowych, to preferowanie zagranicznych sieciówek, będących zagrożeniem dla drobnego handlu. - Nie pozostaje nic innego, musimy dalej walczyć. Najbliższe spotkanie Nowotarskiej Izby Gospodarczej już w drugim tygodniu lutego, będziemy zastanawiać się nad kolejnymi działaniami, jakie trzeba podjąć - mówi.

Zapowiada też ruszenie tematu podczas najbliższego spotkania Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych, zrzeszającego 16 organizacji z terenu województwa.