Pogoda na razie dopisuje, mamy nadzieję, że zapowiadane przez synoptyków burze i deszcze jeśli nadejdą, to dopiero po zakończeniu naszego handlu pod chmurką.
Na razie nasi kupcy - zwłaszcza z głównych, przednich alejek - nie narzekają, choć oczywiście o takim ruchu, jak przed pandemią koronawirusa, mogą jedynie pomarzyć. Zwłaszcza, że naszych głównych, słowackich klientów wciąż niewielu.
Handlującym jak zwykle życzymy, by dziś - z godziny na godzinę, a w najbliższej przyszłości - z jarmarku na jarmark utargi były coraz lepsze. Natomiast mieszkańców Podhala i turystów serdecznie zapraszamy na najpiękniejszy w Polsce targ, gdzie asortyment nieograniczony, kuchnia pyszna i nudzić się nie sposób.