Wielkiego narzekania wśród naszych kupców dziś nie było, bo wiedzą oni od lat, że styczeń i luty są słabe, trzeba je przetrwać i doczekać do wiosennego sezonu. Ten - mamy nadzieję - nie zostanie zepsuty przez pandemię, choć oczywiście pewności żadnej na razie w tym temacie mieć nie można.
Dziś ruch koncentrował się w głównych alejach, przyjechało trochę gości ze Słowacji, liczymy, że do końca dnia targowego jeszcze ich przybędzie i utargi będą jednak lepsze niż w ostatni czwartek.
Mamy też nadzieję, że niedługo odwiedzą nas również turyści spędzający na Podhalu ferie zimowe. Pierwsza tura - dla województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego startuje już pojutrze.