Przedostatnia listopadowa sobota przywitała nas piękną, słoneczną pogodą i korkami na nowotarskich ulicach, na które my jednak absolutnie narzekać nie będziemy. Dla przykładu tylko - przejechanie krótkiego odcinka Waksmundzkiej - z centrum do ronda Ofiar Katynia, zajmowało między godziną 9 a 10 około 40 minut, a słowaccy goście jechali przecież do nas ze wszystkich stron.
Nasze parkingi też pełne - na tym po stronie południowej placu wolnych miejsc nie było już przed 9, natomiast w targowych alejkach - tłok.
Po ostatnim, słabym czwartku nasi kupcy o takiej właśnie sobocie marzyli i te marzenia się spełniły. Życzymy, by wśród tych dzisiejszych gości było jak najwięcej klientów z grubym portfelem i ruch miał przełożenie na utarg. No i oczywiście tego, by za tydzień - wbrew słowom pesymistów - było podobnie.