Prawdopodobnie właśnie ta pogoda tym bardziej zachęciła dziś naszych południowych sąsiadów do odwiedzenia najpiękniejszego w Polsce targu, bo jak na czwartek, to ich liczba była naprawdę pokaźna. Co prawda było trochę narzekania, że to bardziej turysta, niż klient, padały też głosy, że większość gości spaceruje główną aleją, a tył jarmarku świeci pustkami, niemniej klientów z torbami pełnymi zakupów widzieliśmy sporo i to w każdej części placu.
Doskonale - do ostatniej sztuki - sprzedał się też „Tygodnik Podhalański” z 29. już wydaniem naszej „Gazety Targowej” - za dwa tygodnie jej skromny jubileusz. Kto nie kupił na jarmarku, może to zrobić do środy w kioskach i sklepach na całym Podhalu.