Pisaliśmy już, iż lipiec i sierpień to dla jarmarku miesiące specyficzne. Wielu handlujących podkreśla, że w te dwa wakacyjne miesiące czwartki - wyjątkowo - były dotychczas lepsze od sobót. Słowacy wyjeżdżają bowiem na urlopy, a polscy turyści wolą weekendy poświęcać na górskie wyprawy, natomiast na najpiękniejszy w kraju targ wybierać się właśnie w czwartki.
W tym sezonie różnie z tym bywa i na stoiskach, od naszych kupców słyszeliśmy rożne zdania, niemniej dwa ostatnie tygodnie przemawiają na korzyść czwartków.
Tak czy inaczej powodów do narzekania jednak i dzisiaj nie było, humory dopisywały. Jeden z kupców handlujących przy głównej alei pochwalił się nam nawet… pomidorem. Co prawda tego towaru na straganach zatrzęsienie, co innego jednak pomidor na straganie, a co innego krzak nieoczekiwanie dla nikogo wyrastający z alejki, przy samym stoisku z odzieżą. Ma już pierwsze, zielone owoce (zdjęcie w galerii poniżej).