Nasi kupcy nie ukrywali, że liczą na ostatnią sobotę przed Wielkanocą. I początek dnia wydawał się pod względem gości naprawdę dobry, po raz pierwszy od dłuższego czasu przy wjeździe w ulicę Targową trzeba było poczekać w korku.
Niestety, po godzinie 9 było praktycznie po jarmarku - wichura, ulewa, potem deszcz ze śniegiem. Na spacery przy takiej aurze nasi goście ochoty nie mieli, co zresztą nikogo nie dziwi.
Jutro - na szczęście - niedzielnej giełdzie samochodowej ma towarzyszyć słońce. Choć ma być zimno - termometry pokażą 6 stopni, padać nie powinno, a jeśli - to tylko przelotnie. W ostatni natomiast przed świętami czwartek - bez deszczu i już ciepło - aż 19 stopni. Liczymy więc, że ani jutro ani w czwartek gości na naszym jarmarku nie zabraknie.