O godzinie 8.30 na parkingu od strony południowej naszego placu miejsc już nie było, szybko zapełniał się też ten od strony północnej. Oprócz aut - głównie na słowackich rejestracjach - nie zabrakło autokarów zza naszej południowej granicy.
Na utarg nasi kupcy narzekać dziś nie powinni - jak widać na zdjęciach, klientów z torbami pełnymi zakupów nie brakowało. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zwłaszcza kwiaty i znicze. Nie dziwota, do 1 listopada już tylko trochę ponad trzy tygodnie, a tego towaru prawdziwe na naszym jarmarku zatrzęsienie. Najbliższy czwartek - jak przewidują synoptycy - ma być cieplejszy - termometry pokażą 10 stopni, padać nie powinno. W sobotę jeszcze cieplej - 14 kresek, ale przelotnie może pokropić.