Baliśmy się trochę zapowiadanych zmian pogody, tymczasem w sobotę aura wręcz wymarzona. Nie było takich jak przedwczoraj upałów, słoneczny dzień nie męczył więc ani kupców, ani gości. Humory dopisywały jednym i drugim, choć wjeżdżając i wyjeżdżając z najpiękniejszego w Polsce placu targowego, trzeba się było uzbroić w cierpliwość.
Przypominamy, że w najbliższy czwartek w „Tygodniku Podhalańskim” kolejne wydanie naszej „Gazety Targowej”.