Na naszym jarmarku nigdy oczywiście nie jest zupełnie pusto, ruch w pierwszy styczniowy czwartek koncentrował się jednak przede wszystkim w głównych alejach. Liczymy, że w sobotę wszystko wróci do normy, choć tradycyjnie będziemy z utęsknieniem czekać na wiosenny sezon. Wszak styczeń i luty do najlepszych dla handlu pod chmurką miesięcy nie należą.
Jeśli chodzi o pogodę, to pojutrze termometry pokażą 2 stopnie powyżej zera, może też - według synoptyków - poprószyć śnieg. Przyszły czwartek cieplejszy - plus 8 kresek.
Przypominamy, że do końca stycznia nieczynna będzie z powodu prac remontowych „Czarna Owca”. Do tej pięknej i największej drewnianej restauracji na Podhalu zapraszamy ponownie od początku lutego.