Co prawda nigdy nie jest tak, by alejki świeciły zupełnymi pustkami, niemniej w porównaniu do ostatnich jarmarków, to cieszyć się z czego nie było. Gości niewielu, do tego depresyjna pogoda i zagrożenie większymi opadami deszczu, co sprawiło, że sporo naszych kupców pakowało swój towar już w okolicach południa. Mamy nadzieję, że sobota zrekompensuje dzisiejsze straty.
Bardzo dobrze natomiast - po raz kolejny do ostatniego egzemplarza - sprzedał się na placu „Tygodnik Podhalański” z naszą „Gazetą Targową”. Obchodzimy właśnie mały jubileusz, gdyż to jej 30. wydanie. Kto nie kupił na targu, może to zrobić do środy w kioskach i sklepach na całym Podhalu.