Być może na nieobecność naszych gości zza południowej granicy wpłynęło święto kościelne na Słowacji, być może też fakt, że miniony wtorek był u naszych sąsiadów dniem wolnym od pracy, więc wyjazdów mieli dość. Tak czy inaczej znacznie więcej spodziewamy się - jak zawsze zresztą - po sobocie i liczymy, że pogoda - dziś dla handlu pod chmurką idealna - również za dwa dni brzydkiego figla nie spłata.
Szybko za to wśród naszych kupców rozchodził się dzisiejszy „Tygodnik Podhalański” z osiemnastym już wydaniem naszej „Gazety Targowej”. Kto nie kupił na placu, może go nabyć do środy w sklepach i kioskach na całym Podhalu.