Choć nigdy nie jest tak, by na naszym jarmarku było całkiem pusto, to jednak dziś o większym utargu trzeba było zapomnieć. Humoru jednak wszyscy nie stracili, w alejce nr 6 czekanie na klienta umilali sobie na przykład lepieniem i ubieraniem pierwszego na naszym jarmarku bałwana.
Przed nami sobota, jaka będzie - zobaczymy. Liczymy co prawda na to, że przed Mikołajem chęci na zakupy na naszym targu i skorzystania z największego wyboru prezentów na Podhalu nie zabraknie, zdajemy też jednak sobie sprawę, iż teraz już wszystko zależy od pogody i stanu dróg.