Łatwo dziś dotrzeć na nasz targ nie było, sznury samochodów - głównie ze słowackimi rejestracjami - ciągnęły z każdej strony.
Parking od strony południowej naszego placu był pełny już po 8 rano, niebawem zapełniły się też parkingi północne.
Tłok panował zarówno w głównej alei, jak i w alejkach. Czy te tłumne odwiedziny przełożą się na zyski naszych kupców - to każdy będzie wiedział po zakończeniu dzisiejszego handlowania i policzeniu utargu. Życzymy, by był jak największy.